Hej!
Dzisiaj chciałam zrobić dla was porównanie dwóch pędzelków z frmy Essence do nakładania cienii.
Jakieś 2 lata temu zakupiłam pierwszy pędzelek do nakładania cieni od Essence. Wtedy był w wersji fioletowej. Szczerze powiem, że średnio się u mnie sprawdził. Praktycznie w ogóle po niego nie sięgałam. Na jesieni 2013 roku pojawił się ten pędzelek tylko w nowej odsłonie, bo z różowym włosiem. Pierwsze co mnie zainteresowało czy pędzelek będzie tak samo beznadziejny jak poprzednia wersja czy coś zmienili. Zaryzykowałam i kupiłam nowszą wersję. Koszt to tylko ok. 6,50 zl.
Jak widać rączka i długość pędzelków została nie zmieniona. Akurat z tego się ciesze, bo kształt i długość rączki bardzo mi odpowiada.
Patrząc już na same włosie widać różnice. Pędzelek fioletowy: jest węższy, i cieńszy. Różowy jest bardziej rozłożysty. Sama długość włosia jest taka sama.
Największa różnica jest w szerokości i gęstości włosów, ale również jakości włosia. Różowa wersja o wiele lepiej się sprawdza przy aplikacji cieni.
W pędzelku na pewno zmieniono włosie i teraz jestem w stanie wam je polecić. Pędzelek tani i dobry.
A wy używacie jakiś tańszych pędzelków godnych polecenia?
Pozdrawiam!
Soemi87
Nie miałam jeszcze pędzli z essence :-)
OdpowiedzUsuńMam tylko kuleczke z Essence i jest całkiem, całkiem ;)
OdpowiedzUsuńMiałam, a może i nadal mam ten fioletowy, sama nie wiem, bo nie przypasował mi wiec nie używałam go, tylko albo gdzieś jeszcze leży, albo wyrzuciłam:D
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam kabuki z essence i uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńJa używam Catrice do pudru i też jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńa pędzelków z essence to ja nawet na oczy nie widziałąm :)
Nie znam pędzelków essence :)
OdpowiedzUsuńJa mam ten pędzelek w wersji fioletowej,ale o dziwo kształtem przypomina ten różowy :D Może kupiłam swój później i trochę go zmodyfikowali, bo bardzo go lubię i wszystko mi w nim odpowiada. Mam też kuleczkę i lubię ją, a widziałam, że mają wprowadzić również pędzelek do blendowania i z pewnością go kupię.:)
OdpowiedzUsuńdo tej pory nie zwracałam na nie uwagi :P mam tylko kuleczkę z Essence :)
OdpowiedzUsuńOch, okropny był ten fioletowy, byłam zadowolona tylko z jego wyglądu! A wygląda na to, że wszystkie jego wady poprawili, więc może się dzięki Tobie skuszę na niego. Trzeba dawać drugą szansę!
OdpowiedzUsuńO tak ten fioletowy straszny a ja za to bardzo lubię kulkę ;)
OdpowiedzUsuńmuszę popatrzeć za tymi pędzlami, ja mam zwykłe z biedronki dostałam w ładnym opakowaniu i bardzo dobrze się je używa itp
OdpowiedzUsuńja mam jeden taki dwustronny z essence.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze pędzelku do cieni Essence ;) Może się skuszę na tą nową wersję ;)
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę już od dawna, ale po Twojej recenzji wiem, że muszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńJa z pędzelków do oczu z Essence nie jestem zadowolona, według mnie są za twarde i kłują mnie wręcz w powiekę.
OdpowiedzUsuńJa mam pędzelek z Essence - kulkę do cieniowania i według mnie jest nawet ok:)
OdpowiedzUsuńa to nawet tej nowej wersji nie widziałam :) Mam kilka pędzelków z Essence i bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam w swojej okolicy punktu sprzedaży kosmetyków tej firmy i niestety nie znam ich, bardzo żałuję :(
OdpowiedzUsuńo może wypróbuję tą nową wersję :)
OdpowiedzUsuńMam "staruszka" - rzeczywiście drapiący z niego dziad. Ale dosyć go polubiłam i swego czasu często go używałam! :)
OdpowiedzUsuńJa posiadam w wersji fioletowej i ten i kuleczkę - oba pedzelki poszły w odstawkę bo używanie ich było mało przyjemne. Teraz używam jedynie pędzli Hakuro i Inglota. Ale skoro wersja różowa jest lepsza to może skusze się na niego.
OdpowiedzUsuńmam rozowy i moze byc chociaz wole z ecotools :)
OdpowiedzUsuńmam tą starszą wersję i jakoś się spisuje :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam że jest nowa wersja mam starą i dość dobrze się sprawuje
OdpowiedzUsuńto chyba musze się zaopatrzec w wersję różową bo mam fioletowy i jest moim ulubieńcem roku 2013...a nic mi z niego nie wyleciało
OdpowiedzUsuńO zaciekawiłaś mnie.Chociaż wolę inwestować w Hakuro.
OdpowiedzUsuńTego nie mam, ale kupiłam pędzelek do linera z Essence (taki mały cienki różowiutki) i jest świetny!
OdpowiedzUsuńmam fioletwoy jest ok, tylko jak myję włosie to schodzi kolor...:/
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na tą nową wersję ;]
OdpowiedzUsuńKurczę widziałam go i nie kupiłam ;x a jak byłam ostatnio to już było pusto na półce z pędzlami a szkoda... kupiłam ten do linera i jest lepszy niż ten stary fioletowy :)
OdpowiedzUsuńJa wciąż szukam dobrego pędzelka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :-) Oczywiście obserwuję :-) I zapraszam do mnie :-)
OdpowiedzUsuń