Styczeń już za nami, dzisiaj pierwszy dzień lutego więc czas na kosmetycznych ulubieńców minionego miesiąca.
Pielęgnacja:
Body & spa rękawica antycellulitowa- na pewno poświęcę jej osobny wpis. Gości u mnie niecały miesiąc z rewelacyjnie rozmasowuje dolne partie ciała.
Oriflam krem do ciała o zapachu Delight- super się wchłania, nie pozostawia nieprzyjemnej, klejącej warstwy. Zapach cudowny czego chcieć więcej ;)
Babydream puder- kosmetyk o wszechstronnym zastosowaniu. Uwielbiam i polecam każdemu. Link do notki o tym produkcie tutaj.
Kolorówka:
Pędzle Hakuro H79 i H74 rewelacyjne pędzelki. Milutkie super nakładają i rozcierają cienie
Catrice Made to Stay 040 cień w kremie, który stosowałam jako bazę pod cienie. Link do notki o tym produkcie tutaj.
Manhattan Soft Mat 56K- ukochana pomadka w kremie. Pięknie zastyga na ustach, utrzymuje się długo. Rewelacja. Szkoda tylko, że ta seria została wycofana ze sprzedaży. Notka o tym produkcie tutaj.
Technic Electric paletka 12 cieni na początku pochodziłam do niej jak pies do jeża. Nie za bardzo lubię perłowe wykończenie cieni, jednak ta paletka czyni cuda. Co prawda cienie lubią się osypywać, ale czasami warto się poświęcić.
To tyle z moich kosmetycznych ulubieńców stycznia 2014. Znacie może któregoś z moich ulubieńców? A może pochwalicie się co skradło wasze serducho w styczniu?
Pozdrawiam!
Soemi87
te kremy z ori mnie strasznie kuszą, nie są zbyt tanie, i nie miałam okazji naczytać się o nich zbyt dużo dobrego... ale może się przełamię i kupię:)
OdpowiedzUsuńCzasem są na nie super promocje:)
UsuńJeśli wszystko dobrze pójdzie to z wymianki dostanę ten cień z Catrice. :))
OdpowiedzUsuńpędzle Hakuro i ja uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńznam tylko puder Babydream :) No i pędzelki Hakuro :) ja o swoich ulubieńcach pisałam wczoraj :)
OdpowiedzUsuńpaletka^^ :D
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych produktów nie mam, ale czekam na wpis o rękawicy :)
OdpowiedzUsuńPędzelek H79 mi się podoba, zastanawiałam się ostatnio nad jego kupnem, bo planuję jakieś zamówienie pędzli Hakuro... Reszty kosmetyków raczej nie znam, choć paletka również wydaje się ciekawa:) Buziaki i czekam teraz na ulubieńców przyszłego miesiąca... :*
OdpowiedzUsuńchyba muszę sobie zakupić taką rękawicę do masażu :-)
OdpowiedzUsuńpędzelki z Hakuro też bardzo lubię
Pomadka Manhattanu jest fajna, ale niestety ja muszę mieć bardzo wypielęgnowane usta przed nałożeniem. Wchodzi mi w zagłębienia niestety.
OdpowiedzUsuńMam paletkę electric ale zostawiłam ją na lato :)
OdpowiedzUsuńMam puder Babydream. Używam go czasami do zmatowienia twarzy.
OdpowiedzUsuńJa używałam z nich tylko puder z BD ;)
OdpowiedzUsuńKremy z oriflamu miewam w domu, bo moja mama jest konsultantką, ale nie przepadam za nimi :/
Ale fajna myjka do masażu :) A pomadkę Manhattanu też lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie sposób przedstawienia kosmetyków przez Ciebie... Bardzo fajny, prosty i kreatywny pomysl :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Bardzo fajnie przygotowany post :) U mnie w styczniu ulubieńców było niewiele, jutro napiszę o nich na blogu :)
OdpowiedzUsuńZapach tego balsamu z Ori jest faktycznie bardzo ładny jednak skład zniechęca mnie do jego użycia ;/
OdpowiedzUsuńja tą rękawicę do masażu używam do mycia pędzli :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię puder babydream, jak na puder pięknie pachnie cytruskami
OdpowiedzUsuńmusze się bliżej przyjrzeć tym pędzlom do rozcierania z Hakuro:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tych pędzli z Hakuro. Mam kilka pędzli do rozcierania, nic nie pobije 217 z MACa, ale jednak cena jest powalająca ;D
OdpowiedzUsuń