I oto nastał najwspanialszy miesiąc w roku czyli grudzień. Jednak pozostaje podsumowanie listopada- jak nic trzeba opowiedzieć o ulubieńcach.
W kolorówce za dużo się nie działo. Na oku przeważnie lądowała kreska dwoma cieniami z paletki Sleek Oh So Special. Konturowanie to ponownie róż Nyx PB11 Taupe. Wiem wiem, że jesteście zainteresowane jego recenzją i na 100% za jakiś czas o nim opowiem coś więcej. Na ustach tym razem stonowane odcienie: Essence pomadka 07 oraz konturówka 06 Satin Mauve.
W pielęgnacyjnych ulubieńcach pojawiło się kilka nowych produktów. Pod prysznicem króluje BeBeauty Creme z olejkiem z migdałów dostępne za 4 zł w Biedronce. Nowością, która obecnie dobrze się sprawdza jest żel złuszczający Oriflame. Kolejnym produktem z Oriflame jest uniwersalny krem o zapachu czarnej porzeczki. Pachnie bosko, dobrze nawilża jak typowa wazelinka. Do podrażnionych miejsc super sprawdza się pomarańczowe masło shea z Organic. Bardzo podoba mi się konsystencja tego produktu, który po krótkim kontakcie z ciałem rozpuszcza się. Na koniec został zapach Oriflame VIP night, jak dla mnie to typowy zapach na jesień i zimę. Jadnak musicie wiedzieć, że nie utrzymuje się ona długo na ciele.
A wam co wpadło w oko w listopadzie?
Pozdrawiam!
Soemi87