poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Zakupy kwiecień 2014



Hej!

Na początek kilka słów wyjaśnienia, ponieważ znikłam z bloga trochę bez słowa. Otóż przez ostatnie 7 dni miałam pogrzeb i do tego jedno wesele w Niedzielę Wielkanocną na Kujawach a drugie w minioną sobotę pod Krakowem. Podróży nie było końca. Do tego wszystkiego w końcu po pół roku bezrobocia znalazłam pracę na kolejne pół roku. Jednak jak by nie patrzeć bardzo brakuje mi blogowania i jak widzicie wracam do was z zakupami z kończącego się miesiąca.



ROSSMANN

Babydream mokre chusteczki. Cena za opakowanie 1,59 zł


Dove kostka myjąca. Cena 2,59 zł

Isana krem do rąk 300 ml. Cena 5,29 zł

Evelina korektor 2 w 1 kryjąca rozświetlający. Nr 04. Cena 6,62 zł (to jest jedyna rzecz zakupiona w szalonej promocji Rossmanna).








 BRIEDRONKA


Ladycode Bell osławiony rozświetlacz. Cena 12 zł





Argan Oil  olejek arganowy. Cena 5 zł











 HEBE

Essence Get Big Lashes maskara zakupiona z nadzieją, że będzie podobna do wycofanej srebrnej wersji. Cena 11 zł.




Pędzelki z limitowanki do brwi (12 zł) i do różu, ale ja go używam do podkładu (11 zł).








I w taki oto sposób w kwietniu wydałam prawie 70 zł na zakupy. Dożo ich nie ma, ale jestem bardzo zadowolona, że udało mi się upolować pędzle z Essence oraz osławiony rozświetlacz Bell. A wy co ciekawego kupiłyście w kwietniu?
Pozdrawiam i do następnego!
Soemi87

czwartek, 17 kwietnia 2014

Zapachowy czwartek: MARGARITA TIME Yankee Candle



Nastał czwartkowy wieczór więc tradycyjnie poopowiadam chwile o zapachy z Yankee Candle. Dzisiaj na tapetę wzięłam letnią nowośc Q2 2014 a mianowicie Margarita Time. 
Sama nazwa brzmi bardzo kusząco :D




Wosk w kształcie tarty ma piękny seledynowy odcień. Bardzo rzuca się w oczy.

Opis zapachu: "Pyszny, orzeźwiający, bardzo letni drink, który – mimo że nie zawiera w sobie ani grama alkoholu – potrafi na długo zawrócić w głowie! Specjalna propozycja od Yankee Candle, przygotowana na zbliżające się wakacje i zamknięta w formie uroczej tarty z naturalnego, jasnego wosku. Miesza się w niej duża porcja soku wyciśniętego właśnie z limetki z odrobiną morskiej soli. Kompozycja inspirowana smakiem legendarnej, bardzo rześkiej Margarity przenosi nas w upalne tropiki. Czując ciepło rozgrzanego do czerwoności piasku pod stopami i chłodną, muskającą twarz bryzę możemy naprawdę odpocząć i uzupełnić do maksa nadwyrężone baterie. Idealnym towarzyszem takiego letniego, egzotycznego relaksu jest aromatyczna Margarita Lime – wyjątkowa tarteletka od Yankee Candle, która udowadnia, że zapachowi czarodzieje potrafią zamknąć w wosku naprawdę naturalistyczne nuty." Goodies.pl

Po tym jak otworzyłam tarte i wybił mocny zapach do palenia ułamałam mały kawałeczek. Wosk po rozpuszczeniu wygląda w kominku bajecznie.

Moja opinia: Nigdy nie piłam margarity więc nie wiem jaki ma smak a tym bardziej zapach i nie umiem odpowiedzieć czy wosk pachnie tak samo czy nawet podobnie. Jednak według tego co czuje po rozpaleniu tarty przypomina mi żelki. Słuchajcie to takie cytrusowe misie Haribo. Rewelacja! Pobudza do życia!

Jeżeli macie ochotę na ten lub inny wosk z Yankee Candle możecie je kupić np. w sklepie Goodies.pl

A wy skusiłyście się na ten zapach? A może macie na niego ochotę? Ja polecam w 100%
Pozdrawiam!
Soemi87

środa, 16 kwietnia 2014

Joanna Rzepa Kuracja wzmacniająca

Jakiś czas temu zakupiłam kurację wzmacniającą Rzepa Joanny. Kurację zakupiłam w krakowskim Firlicie w cenie ok. 7 zł.

Opisy z opakowania:

Skład:

W pudełku znajduje się 100 ml buteleczka:
Jak widać zużyłam już połowę kuracji.

Końcówka aplikatora jest zakręcana:



Moja opinia: 
Szczerze powiem, że kurację zakupiłam głównie ze względu za butelkę z zakręcanym aplikatorem, do której mam zamiar przelewać inne wcierki. Jeżeli chodzi o kondycje moich włosów przed kuracją było tak średnio- jak to na wiosnę. Podczas kuracji zauważyłam, że mniej włosów mi wypada za co wielki plus. Jeżeli chodzi o Baby hair to ja ich nie zauważyłam. 
Kurację stosowałam na początku codziennie, a obecnie 3 razy w tygodniu tak jak zaleca producent.

+ zahamowanie wypadania
+ wydajność
+ aplikatore
+ cena


- zapach, bardzo charakterystyczny (mi się kojarzy z cebulowo- czosnkowym syropem na kaszel)
- wcierka mimo, że ma zahamować przetłuszczanie się włosów u mnie spowodowała całkiem odwrotny efekt. Gdy jej użyłam wieczorem, to wiedziała, że rano będzie mycie włosów

Nie potrafię ocenić działania przeciwłupieżowego, gdyż od kiedy zaczęłam płukać skóre głowy w płukance z octu jabłkowego problem ten został zażegnany.


Na pewno nie jest to wielki hicior, ale również krzywdy mi nie wyrządził. Ot taki sobie średniak. A wy znacie ten produkt? Jak się u was sprawdził?
Pozdrawiam!
Soemi87

niedziela, 13 kwietnia 2014

Bitwa płynów micelarnych

Od dłuższego czasu chodził mi po głowie post o zbiorczej recenzji wszystkich płynów micelarnych jakie miałam okazję używać. Mam nadzieję, że taki post wam się spodoba :)

W swojej całej karierze kosmetycznej miałam okazje używać 7 płynów micelarnych zaczęłam od Deli później był płyn Eveline, słynna Bioderma, Biedronkowe BeBeauty, Bourjois, L'oreal i obecnie jestem przy Garnierze. Z tych wszystkich wymienionych płynów najbardziej zawiodłam się na BeBeauty, który wywołał u mnie wielkie uczulenie i puchnięcie powiek przez co wylądowałam na nocnym pogotowiu.

Poniżej macie tabelkę porównawczą wszystkich płynów:


A podium plasuje się następująco:

Oczywiście na rynku są dostępne jeszcze inne płyny micelarne np. Lirene, Bielenda czy Ziaja ja jednak obecnie pozostaje przy Garnierze, bo jego cena wychodzi najbardziej korzystnie.
A wy jakie macie swój nr 1 a o jaki płynie wolałybyście zapomnieć?
Pozdrawiam!
Soemi87

sobota, 12 kwietnia 2014

Lovely Curling Pump Up Mascara






Od jakiegoś czasu używam osławionej maskary Lovely Curlung Pump Up. Dzisiaj chce wam przedstawić moją opinię na temat tego produktu.






Żółte opakowanie bardzo przykuwa oko gdy patrzymy na całą szafę Lovely. 8 ml produktu kosztuje nas 8,99 zł.

Opis producetna: "Maskara pogrubiająca i unosząca rzęsy. Gwarantuje efekt maksymalnie pogrubionych i wydłużonych rzęs".

Szczoteczka jest silikonowa i przy tym jest wygięta.


I oto efekt na moich rzęsach. Na sam początek gołe rzęsy:

I warstwa

II warstwa

Moja opinia: 
Tusz zakupiłam pod wpływem masy wspaniałych opinii krążących po blogosferze i YouTube. 10 zł nie majątek stwierdziłam kupuję i sprawdzę czy będę również tak zadowolona. Ogólnie nie przepadam za silikonowymi szczoteczkami, jednak kupując tusz wiedziałam co mnie czeka więc tego się nie przyczepię.  A w skrócie moja opinia wygląda tak:

+ tusz dobry do użycia od razu po kupieniu, nie musi podsychać
+ łatwo dostępny
+ tani
+ widoczne wydłużenie

+/- potrafi się osypać pod koniec dnia

- szczoteczka czasami mnie kuję
- tusz wyschnął po ok. 1,5 miesiąca- nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło z żadnym tuszem
- pogrubienie jest praktycznie nie widoczne
- czasami skleja rzęsy


Jak widzicie tusz mnie nie urzekł. Mam w zapasie jeszcze jedno opakowanie, które oczywiście wykorzystam i na pewno już nie wrócę do tego produktu.

A wy lubicie ten tusz czy też was rozczarował?
Pozdrawiam!
Soemi87

czwartek, 10 kwietnia 2014

Zapachowy czwartek: Yankee Candle Black Plum Blossom





Dzisiaj przyszedł czas na kolejną letnią nowość Yankee Candle i opowiem wam kilka słów o Black Plum Blossom czyli o zapachu kwiatków czarnej śliwki.



Opis produktu: "Owszem, pojawienie się na drzewkach ciemnych węgierek zapowiada niechybny kres wakacji i nadejście złotej jesieni. Jednak różowe kwiaty śliwy, obficie osiadające na gałązkach w maju i czerwcu, to wyjątkowo urodziwe preludium lata. Zapach i urzekające wybarwienie śliwkowych pąków zainspirowały czarodziejów z Yankee Candle do stworzenia niebagatelnej, bardzo przekornej propozycji na ciepłe miesiące. W ciemnym, fioletowym, cudownie nasyconym wosku odnajdziemy nieco perfumeryjny aromat kwiatów owocowych drzew zmieszany z nutami ciepłej wanilii i drogocennego, białego piżma. Tak stworzona tarteletka urzeka piękną barwą i zniewala wyjątkowym, owocowo-kwiatowym zapachem. Black Plum Blossom to kompozycja wakacyjna, świeża, balansująca na granicy rześkości i słodyczy. Spodoba się przede wszystkim paniom ceniącym dziewczęce, nieco toaletowe propozycje do aromaterapii. Polubią ją też panowie, którzy od letnich wosków oczekują odrobiny smakowitego odświeżenia." -opis pochodzi ze sklepu Goodies.pl

Ja tradycyjnie zaopatrzyłam się w wosk. Kolor ma po prostu prześliczny.

Do kominka połamałam kilka kawałków wosku ok. 1/3 całości. To było moje pierwsze palenie więc nie wiedziałam czego się mogę spodziewać po rozpaleniu.


Wosk roztopił się szybciutko i zamienił się w cudownie głęboki- śliwkowy kolor.



Moja opinia:
Ten zapach najbardziej mnie zaintrygował z całej letniej kolekcji. Nigdy nie wąchałam kwiatków śliwki więc nie mam porównania z oryginalnym zapachem, ale wam powiem, że to co wydobywa się z kominka to cudo! Lekko kwiatowy, ale faktycznie rzeźki zapach nawet pym powiedziała, że porfumeryjny. Niestety nie potrafię go porównać z czymś konkretny. Mogę jedynie dodać, że jest bardzo wydajny- tą ilość wosku którą widzicie na zdjęciach palę już trzeci raz i zapach dalej unosi się w powietrzu.Bardzo serdecznie wam polecam ten zapach. Nie powinien zbytnio przeszkadzać w pomieszczeniu a wręcz przeciwnie otuli je cudownym aromatem.



I co pokusiłam was troszkę? Macie ochoty na małe zakupy? Jeśli tak to tarty możecie dostać w sklepie Goodies.plA może już znacie ten zapach? To powiedzcie czy się u was sprawdził.
Pozdrawiam!
Soemi87 :)

środa, 9 kwietnia 2014

Rossmann Isana Handcreme Orangenblute Krem do rąk z kwiatem pomarańczy





W marcu udało mi się upolować w Rossmannie krem do rąk z Isany za 1,49 zł. Żal było nie wziąć tego produktu i dzisiaj chciałam powiedzieć o nim kilka słów.





Krem zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 100 ml. Ważny jest przez 12 miesięcy od otwarcia.

Opakowanie zamknięte jest na wygodny klips za co wielki plus.


Konsystencja kremu jest bardzo lekka i szybko się wchłania.

Skład: Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Glyceryl Stearate SE, Ethylhexyl Stearate, Cethyl Alcohol, Bytylene Glycol, Phenoxyethanol, Theobroma Cacao Butter, Panthenol, Prunus Armenica Kernel Oil, Octyldodecanol, Sodium Cetearyl Sylfate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Ethylhexylglycerin, Copernica Cerifera Cera, Citrus Aurantium Dulcis ( Orange ) Flower Extract, Propylene Glycol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Butylphenyl, Methylpropional, Geraniol, Linalool.

Moja opinia:
Krem jest bardzo lekki i przy moich nie wymagających dłoniach się nie sprawdził. Nawilżenie jest bardzo słabe i do tego wszystkiego przychodzi nieprzyjemny zapach.

+ szybko się wchłaniał
+ cena
+ dostępność
+ opakowanie

- bardzo słabo nawilża
- uczucie użycia kremu pozostaje tylko na chwilę
- pozostawia tłusta warstwę
- bardzo nieprzyjemny zapach

Ja widzicie nie polubiłam się z tym kremem. Na pewno skończę to opakowanie i z pokora wrócę do kremów z Oriflame.
A wy miałyście ten krem? Sprawdził się u was?
Pozdrawiam!
Soemi87

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Fitomed Maseczka - peeling K+K





We wrześniu minionego roku wygrałam konkurs z marka Fitomed i otrzymałam w nagrodę maseczkę- peeling K+K. Dzisiaj chciałam się z wami podzielić moją opinia na temat tego kosmetyku. Zapraszam do lekturki ;)




Działanie:
przeciwzmarszczkowe
złuszczające
rozjaśniające
Stosowanie

Do cery tłustej i mieszanej zaleca się stosować raz-dwa razy w tygodniu. Maseczkę nałożyć na twarz i od razu delikatnie wymasować skórę. Przed masowaniem kosmetyk można potrzymać  na twarzy ok. 2 minut. Po tych czynnościach dokładnie umyć cerę letnią wodą. Posmarować lekkim kremem odżywczym lub nałożyć maseczkę odżywczą.
Cera tłusta trądzikowa. Początkowo przemywać twarz raz dziennie. Jeżeli zmiany trądzikowe są nasilone, skórę zaleca się przemywać i tylko delikatnie pocierać, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wykwitów. Po oczyszczeniu twarzy przypudrować zmiany glinką zieloną, tlenkiem cynku lub talkiem. Gdy stan cery zacznie się poprawiać  (po ok. 5-7 dniach) stosowanie maseczki można zmniejszać do stosowania profilaktycznego, zapobiegającego powstawaniu wyprysków (raz na dwa-trzy dni).
Cera dojrzała - redukcja "kurzych łapek". Nałożyć maseczkę na okolice oczu na ok. 1-2 min. w miejscach zmarszczek mimicznych tzw. kurzych łapek. Delikatnie wymasować i zmyć letnią wodą. Nałożyć krem przeciwzmarszczkowy. Stosować raz w tygodniu. 
Maseczka nie jest zaleca do cery naczynkowej, suchej i łuszczącej się. 

Przeznaczenie
Polecamy stosować maseczkę do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej (bez czynnych wykwitów ropnych), oraz do cery tłustej, zmęczonej i dojrzałej. Doskonale się sprawdza w okolicach skroni, spłyca tak zwane „kurze łapki”. Nie zaleca się stosowania do cery suchej, łuszczącej się i naczynkowej, oraz pod oczy.

Działanie
W maseczce zastosowano kwas mlekowy o działaniu rozluźniającym spoiwo międzykomórkowe i złuszczającym nadmiar zrogowaciałych komórek. Usunięcie zrogowaciałej warstwy spłyca istniejące zmarszczki i odsłania „młodsze”, jaśniejsze warstwy naskórka. Koloryt skóry staje się jaśniejszy i bardziej wyrównany. Dodatek korundu – zmikronizowanego bardzo twardego minerału przyspiesza i pogłębia proces złuszczania. Maseczka działa na zasadzie podobnej do popularnego zabiegu kosmetycznego pod nazwą mikrodermabrazja.

Pozbawiony warstwy zrogowaciałych komórek "młody" naskórek kilkakrotnie lepiej wchłania substancje odżywcze.

Właściwości i przeznaczenie
Maseczka K+K jest hydrożelem bez dodatków tłuszczowych oczyszcza skórę, rozjaśnia naskórek, spłyca zmarszczki, oraz przygotowuje skórę do lepszego wchłaniania kosmetyków odżywczych. Działa powierzchownie. Polecamy stosować maseczkę do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej (bez czynnych wykwitów ropnych), oraz do cery tłustej, zmęczonej i dojrzałej. Doskonale się sprawdza w okolicach skroni, spłyca tak zwane „kurze łapki”.

Nie zaleca się stosowania do cery suchej, łuszczącej się i naczynkowej, oraz pod oczy.

Stosowanie
Do cery tłustej zaleca się stosować raz w tygodniu. W innych przypadkach rzadziej. Należy indywidualnie dobrać częstotliwość zabiegu. Maseczkę nałożyć na twarz. Po ok. 2-3 minutach delikatnie wymasować skórę. Po tych czynnościach twarz dokładnie umyć letnią wodą. Posmarować kremem odżywczym.



Data ważności to 8 miesięcy od daty produkcji, lub 3 miesiące od otwarcia. 

W opakowaniu produkt wygląda na biały:

Na dłoni jak widzicie jest praktycznie przezroczysty z malutkimi drobinkami.

Moja opinia:
Jak dostałam ten produkt byłam bardzo zadowolona. Maseczko peeling wydał mi się fajnym pomysłem. Jednak po otworzeniu opakowania stwierdziłam, że ta miłość będzie bardzo śmierdząca. Jednak warto się poświęcić. Stosuje go w ten sposób, że nakładam go na całą twarz na kilka minut (jak maseczkę) po czym wykonuję peeling poprzez masaż skóry. Efekt jaki daje jest rewelacyjny. Zdarza się, że gdy dostanie się za blisko okolic oczu czuję lekkie pieczenie. 

+ dobrze sobie radzi z wypryskami
+ oczyszcza skórę
+ nie podrażnia i nie wysusza
+ wydajność

- zapach
- krótki okres ważności

Cena to 27 zł na stronie producenta.

Bardzo serdecznie wam polecam ten produkt. Jak dla mnie to istna perełka i jak ujrzy denko zastanowię się nad jego ponownym zakupem. A wy znacie ten produkt?

Pozdrawiam!
Soemi87

sobota, 5 kwietnia 2014

Szare mydło




Dzisiaj notka o mydle głownie używanym przez nasze mamy i babcie w czasach PRL'u. Później o nim troszkę ucichło, aż obecnie wiele dobrego się o nim mówi i każdy sobie zachwala jego coraz to nowe zastosowania. Jak już się domyślacie mowa jest o szarym mydle.






Szare mydło jest kosmetykiem o wszechstronnym zastosowaniu. Jego wielką zaleta jest brak sztucznych barwników i substancji zapachowych w składzie przez co nie podrażnia i nie uczula. Szare mydło jest bardzo często polecane alergikom, ale będzie służyć każdemu rodzajowi skóry. 

Szarym mydłem możemy myć całe nasze ciało jednak należy pamiętać, że ze względu na swoje właściwości wysuszające przy długim stosowaniu może doprowadzić do przesuszenia, dlatego wskazane jest nawilżanie skóry poprzez stosowanie balsamów czy kremów do ciała. 

Mydłem można umyć włosy przez co będą miękkie i gładkie jednak uwaga! na skórze głowy może doprowadzić do powstania łupieżu. 

Szare mydło ma właściwości antybakteryjne i na pewno pomorze osobą z trądzikiem, ponieważ wysuszy wszelkiego rodzaju wypryski i obniży stopień przetłuszczania się skóry.

Szare mydło ma również właściwości antyseptyczne i może pomóc przy leczeniu równego rodzaju ran w tym pooperacyjnych jednak pamiętajcie, ze trzeba się w tej kwestii poradzić lekarza. Ja 1,5 roku temu złamałam kość w śródstopiu i po zdjęciu gipsu chirurg kazał mi dwa razy dziennie moczyć nogę w bardzo ciepłej wodzie z mydlinami z szarego mydła.

Innym zastosowaniem szarego mydła jest pranie pędzli (szczerze powiem, że lepiej mi się sprawdziło aniżeli szampon dla dzieci z Babydream), wywabianie trudnych do usunięcia plam, rzeźbienie w nim czy sporządzanie substancji przeciw szkodnikom.

Oczywiście szare mydło jest ogólnie dostępne i niedrogie.

Ja nie raz po nie sięgałam i sięgać będę w dalszym ciągu. A jak się u was z szarym mydłem? Używanie czy niekoniecznie?
Pozdrawiam!
Soemi87