Miesiąc się kończy więc przychodzę do was z produktami, które umilały mi ostatnie 28 dni.
Ogólnie luty był dla mnie bardzo przewrotnym miesiące i mimo, że nie lubię marca ciesze się, że już nadchodzi a wraz z nim wiosna. Jednak do rzeczy oto moi ulubieńcy:
1) Timotei szampon z różą Jerycha- złociste refleksy. Bardzo ładnie myje włosy, bez problemy zmywa oleje. Dobrze się pieni. Bardzo fajne otwarcie butelki.
2) Oriflame krem do ciała z orzechami macadamia i wiciokrzewem. Uwielbiam zapach tego produktu. Pięknie nawilża skórę. Szkoda, że jest już niedostępny w ofercie.
3) Rimmel- 70 Airy Fairy. Pisałam o niej tutaj
4) Nivea- Fruity Shine Cheryy. Od lat jestem wierna pomadkom ochronnym z Nivei. Ta pomadka urzekła mnie swoim zapachem. Uwaga zawiera w sobie drobinki.
5) Essence- Stay All Day 02- cień w kremie o który pisałam tutaj
6) Bell- Procket 2 skin- róż prasowany zakupiony w biedronce, pisałam już o nim tutaj
7) Max Factor- False Lashe Effect Fusion- tusz w kolorze czarnym, zakupiony przeze mnie na Rossmannowskiej promocji -40% na kolorówkę. Postaram się w przyszłym tygodniu napisać o nim osobną notkę.
Nie za dużo tych produktów się u mnie uzbierało. Ale już wiem, że w marcu będzie ich więcej ;)
A Wy co w tym miesiącu sobie ulubiłyście?
Miłego czwartku!
Soemi87
Ogólnie luty był dla mnie bardzo przewrotnym miesiące i mimo, że nie lubię marca ciesze się, że już nadchodzi a wraz z nim wiosna. Jednak do rzeczy oto moi ulubieńcy:
1) Timotei szampon z różą Jerycha- złociste refleksy. Bardzo ładnie myje włosy, bez problemy zmywa oleje. Dobrze się pieni. Bardzo fajne otwarcie butelki.
2) Oriflame krem do ciała z orzechami macadamia i wiciokrzewem. Uwielbiam zapach tego produktu. Pięknie nawilża skórę. Szkoda, że jest już niedostępny w ofercie.
3) Rimmel- 70 Airy Fairy. Pisałam o niej tutaj
4) Nivea- Fruity Shine Cheryy. Od lat jestem wierna pomadkom ochronnym z Nivei. Ta pomadka urzekła mnie swoim zapachem. Uwaga zawiera w sobie drobinki.
5) Essence- Stay All Day 02- cień w kremie o który pisałam tutaj
6) Bell- Procket 2 skin- róż prasowany zakupiony w biedronce, pisałam już o nim tutaj
7) Max Factor- False Lashe Effect Fusion- tusz w kolorze czarnym, zakupiony przeze mnie na Rossmannowskiej promocji -40% na kolorówkę. Postaram się w przyszłym tygodniu napisać o nim osobną notkę.
Nie za dużo tych produktów się u mnie uzbierało. Ale już wiem, że w marcu będzie ich więcej ;)
A Wy co w tym miesiącu sobie ulubiłyście?
Miłego czwartku!
Soemi87