niedziela, 10 lutego 2013

Fenomen Oryginal Source



W komentarzach pod ulubieńcami stycznia jedna z was napisała mi cos takiego: "powiedz mi co jest takiego w zelach Orginal Source ze wszystkie blogerki prawie je maja?"



Może trochę rzeczy technicznych: żele zamknięte są w przezroczystych 200ml butelkach. W zależności od zapachu żel możemy wydobywać ze zwykłej dziurki, albo zakończonej silikonowa membraną z dziurką (co mi bardziej odpowiadało gdyż buteleczka mniej się brudziła).






Konsystencja niezbyt gęsta. Jak dla mnie żel mógł by się bardziej pienić.
Warto wspomnieć, że produkty OS posiadają certyfikat Vege, czyli w ich skład nie wchodzą żadne składniki pochodzenia zwierzęcego.
Cena ok. 8 zł w Rossmannie, na promocji bywają po ok. 6 zł.

To teraz czas się zastanowić, dlaczego wszystkie blogerki posiadają ten żel?
1) Na pewno zapachy, które są dość wyjątkowe i niepowtarzalne w innych żelach drogeryjnych. (Niestety po kąpieli zapach nie pozostaje na ciele, ale w łazience cudownie pachnie).
2) Opakowanie- przyjemna dla oka grafika. Fajne napisy z tyłu. Moim zdaniem marka ta jest ukierunkowana na młodego klienta, i chce przyciągając go wzrokowo. Żele wyglądają na półkach rewelacyjnie. Kolorowe niczym wszystkie kolor tęczy od razu wpadają w nasze oko. Nie ma możliwości przejścia obok tych żeli bez zerknięcia na półkę.
3) Ważnym elementem jest marketing firmy. Marka Orginal Source bardzo udziela się na facebooku organizując, co rusz jakieś konkursy. Codziennie o sobie przypominają przez udostępnianie zdjęć. Strona internetowa bije po oczach kolorami, co przykuwa uwagę.
4) Marka tworzą edycje limitowane, co powoduje, że ludzie chętniej skuszą się na niektóre produkty, gdyż za jakiś czas mogą zginać z półek a my go nie kupiłyśmy i nie sprawdziłyśmy.

A ty co sądzicie na temat tych żeli? Dlaczego je kupujemy?

20 komentarzy:

  1. chyba co jakiś czas pojawiają sie też w Biedronce za bardzo małe pieniądze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywają. Nawet do tego czwartku można je dorwać w dwupaku na 11 zł

      Usuń
  2. tyle juz o nich czytałam wszyscy je chwalą ze i ja w końcu zostane ofiara tych żeli
    pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja sobie nawet nazwalam bloga od nazwy jednego z ich żeli :) Tak mi się milo kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam przyjemności ich stosować, ale faktycznie na wielu stronach blogerki zachwalają te żele:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja je kupiłam, ponieważ:
    a) wiele o nich czytałam na blogach,
    b) są w promocji w Biedronce:P

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię :) szczególnie czekoladowe ;) teraz mam z mięta :D wcześniej z pomarańczą :D
    mam jeszcze limonkowy
    na żadnym się nie zawiodłam, zapachy to ich główny atut ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kiedyś umyłam się wersją limonkową po depilacji. Ał... Od tego momentu trzymam się od tych żeli z daleka. Poza tym bez promocji są drogie w stosunku do wydajności i pienienia się.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja jeszcze ich nie miałam. Choć zbieram się co jakiś czas, ale jak co do czego przychodzi to zapominam o nich i kupuję coś innego. Nie wiedziałam, że mają certyfikat Vege - duży plus :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś :) sięgam po OS przede wszystkim dlatego, że mają niepowtarzalne, niebanalne zapachy, tworzą ciekawsze kompozycje niż zwykły kokos albo oliwka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja je kupiłam raz i więcej tego błędu nie popełnię. Owszem zapachy może i są fajne, ale pachną tylko w butelce. Poza tym żel mnie uczulił i strasznie wysuszył moją bezproblemową skórę. tak więc mnie te żele nie powaliły. Co najlepsze żele z Intermarche, które można kupić za 2,99 mają identyczne zapachy i o niebo lepsze właściwości! ;) Tak więc ja żelom, płynom i mydłom OS mówię definitywne NIE! ;) Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jeszcze nie miałam choć ostatnio doszły w moim koszyku, aż do kasy...niestety tam sie okazało, ze mój Palmolive jest w promocji i żeliki musiały wrócić na półkę...wygrał rozsądek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie przepadam za tymi żelami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Twoimi argumentami + dodam jeden: bo inne blogerki je kupują, więc tym, które go jeszcze nie miały włącza się "zachciewajka" :D Ja akurat skusiłam się na nie dzięki promocji;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja je lubię tylko i wyłącznie za zapach. kiepsko się pienią, ale jak się używa gąbki to jest to w sumie obojętnie, ale opakowanie nie podoba mi się pod względem, że ciężko z niego kosmetyk wydobyć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Moim zdaniem głównym czynnikiem, który tak przyciąga do zakupu żeli OS jest ich piękny i trwały zapach. Kiedyś byliśmy całą grupą znajomych na basenie i potem spłukiwaliśmy się pod prysznicami. Każdy miał swój żel, jedna dziewczyna miała właśnie OS. I kiedy zaczęła się myć, zapach jej żelu rozchodził się po całym pomieszczeniu i stłumił zapach innych żeli- taki był intensywny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja Original Source uwielbiam głównie za ZAPACH!!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja nie miałam żadnego żelu OS, ale chyba muszę to zmienić :) Zastanawiam się, czy nie kupić ich teraz na promocji w Biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też się zastanawiałam, co one takiego w sobie mają.:D
    chyba sama muszę wypróbować, żeby się przekonać.:p

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)