W komentarzach pod ulubieńcami stycznia jedna z was napisała
mi cos takiego: "powiedz mi co jest takiego w zelach Orginal Source ze
wszystkie blogerki prawie je maja?"
Może trochę rzeczy technicznych: żele zamknięte są w
przezroczystych 200ml butelkach. W zależności od zapachu żel możemy wydobywać ze
zwykłej dziurki, albo zakończonej silikonowa membraną z dziurką (co mi bardziej
odpowiadało gdyż buteleczka mniej się brudziła).
Konsystencja niezbyt gęsta. Jak dla mnie żel mógł by się bardziej
pienić.
Warto wspomnieć, że produkty OS posiadają certyfikat Vege,
czyli w ich skład nie wchodzą żadne składniki pochodzenia zwierzęcego.
Cena ok. 8 zł w Rossmannie, na promocji bywają po ok. 6 zł.
To teraz czas się zastanowić, dlaczego wszystkie blogerki
posiadają ten żel?
1) Na pewno zapachy, które są dość wyjątkowe i
niepowtarzalne w innych żelach drogeryjnych. (Niestety po kąpieli zapach nie
pozostaje na ciele, ale w łazience cudownie pachnie).
2) Opakowanie- przyjemna dla oka grafika. Fajne napisy z tyłu.
Moim zdaniem marka ta jest ukierunkowana na młodego klienta, i chce przyciągając
go wzrokowo. Żele wyglądają na półkach rewelacyjnie. Kolorowe niczym wszystkie
kolor tęczy od razu wpadają w nasze oko. Nie ma możliwości przejścia obok tych
żeli bez zerknięcia na półkę.
3) Ważnym elementem jest marketing firmy. Marka Orginal
Source bardzo udziela się na facebooku organizując, co rusz jakieś konkursy. Codziennie
o sobie przypominają przez udostępnianie zdjęć. Strona internetowa bije po
oczach kolorami, co przykuwa uwagę.
4) Marka tworzą edycje limitowane, co powoduje, że ludzie chętniej
skuszą się na niektóre produkty, gdyż za jakiś czas mogą zginać z półek a my go
nie kupiłyśmy i nie sprawdziłyśmy.
A ty co sądzicie na temat tych żeli? Dlaczego je kupujemy?
chyba co jakiś czas pojawiają sie też w Biedronce za bardzo małe pieniądze...
OdpowiedzUsuńTak bywają. Nawet do tego czwartku można je dorwać w dwupaku na 11 zł
Usuńtyle juz o nich czytałam wszyscy je chwalą ze i ja w końcu zostane ofiara tych żeli
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :P
Jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńA ja sobie nawet nazwalam bloga od nazwy jednego z ich żeli :) Tak mi się milo kojarzy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności ich stosować, ale faktycznie na wielu stronach blogerki zachwalają te żele:)
OdpowiedzUsuńja je kupiłam, ponieważ:
OdpowiedzUsuńa) wiele o nich czytałam na blogach,
b) są w promocji w Biedronce:P
lubię :) szczególnie czekoladowe ;) teraz mam z mięta :D wcześniej z pomarańczą :D
OdpowiedzUsuńmam jeszcze limonkowy
na żadnym się nie zawiodłam, zapachy to ich główny atut ;)
Ja kiedyś umyłam się wersją limonkową po depilacji. Ał... Od tego momentu trzymam się od tych żeli z daleka. Poza tym bez promocji są drogie w stosunku do wydajności i pienienia się.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze ich nie miałam. Choć zbieram się co jakiś czas, ale jak co do czego przychodzi to zapominam o nich i kupuję coś innego. Nie wiedziałam, że mają certyfikat Vege - duży plus :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim, co napisałaś :) sięgam po OS przede wszystkim dlatego, że mają niepowtarzalne, niebanalne zapachy, tworzą ciekawsze kompozycje niż zwykły kokos albo oliwka.
OdpowiedzUsuńJa je kupiłam raz i więcej tego błędu nie popełnię. Owszem zapachy może i są fajne, ale pachną tylko w butelce. Poza tym żel mnie uczulił i strasznie wysuszył moją bezproblemową skórę. tak więc mnie te żele nie powaliły. Co najlepsze żele z Intermarche, które można kupić za 2,99 mają identyczne zapachy i o niebo lepsze właściwości! ;) Tak więc ja żelom, płynom i mydłom OS mówię definitywne NIE! ;) Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam choć ostatnio doszły w moim koszyku, aż do kasy...niestety tam sie okazało, ze mój Palmolive jest w promocji i żeliki musiały wrócić na półkę...wygrał rozsądek ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za tymi żelami.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoimi argumentami + dodam jeden: bo inne blogerki je kupują, więc tym, które go jeszcze nie miały włącza się "zachciewajka" :D Ja akurat skusiłam się na nie dzięki promocji;)
OdpowiedzUsuńja je lubię tylko i wyłącznie za zapach. kiepsko się pienią, ale jak się używa gąbki to jest to w sumie obojętnie, ale opakowanie nie podoba mi się pod względem, że ciężko z niego kosmetyk wydobyć.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem głównym czynnikiem, który tak przyciąga do zakupu żeli OS jest ich piękny i trwały zapach. Kiedyś byliśmy całą grupą znajomych na basenie i potem spłukiwaliśmy się pod prysznicami. Każdy miał swój żel, jedna dziewczyna miała właśnie OS. I kiedy zaczęła się myć, zapach jej żelu rozchodził się po całym pomieszczeniu i stłumił zapach innych żeli- taki był intensywny :)
OdpowiedzUsuńJa Original Source uwielbiam głównie za ZAPACH!!:)
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam żadnego żelu OS, ale chyba muszę to zmienić :) Zastanawiam się, czy nie kupić ich teraz na promocji w Biedronce :)
OdpowiedzUsuńTeż się zastanawiałam, co one takiego w sobie mają.:D
OdpowiedzUsuńchyba sama muszę wypróbować, żeby się przekonać.:p