Produkt: Wibo Róż z jedwabiem i witaminą E odcień 9.
Pojemność: 6,5g
Opakowanie: plastikowe, dwupiętrowe: u góry znajduje się róż, a na dole pojemniczek z aplikatorem, którego ja nie używam.
Ważność: Ok dwóch lat. Ja kupowałam swój w grudniu i jest ważny do 9.2014 roku.
Cacanki producenta: "Nadaje jedwabistą gładkość. Formuła bogata w witaminę E, dzięki czemu cera jest odpowiednio nawilżona. Łatwy w użyciu, nie pozostawia smug. Modeluje kształt twarzy."
Dodatkowe informacje:
Róż ma dziwny zapach, ale czuć go dopiero jak przytknie się go do nosa.
Dostępny jest chyba 12 odcieni więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Moja opinia:
+ pigmentacja
+ trwałość
+ cena
+ produkt Polski
+ duża dostępność
- brak
Link do KWC: !klik!
Cena: ok. 10 zł
Dostępność: Rossmann
Moja ocena: 5/5
Polecam w 100% a wy znacie te róże?
Uroczy kolor. Ja miałam kiedyś ten róż w innym wariancie kolorystycznym. Cegła! Niestety robił plamy na policzku.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, nie miałam jeszcze róży z wibo, może warto by się zainteresować:)
OdpowiedzUsuńkusisz a ja poluję na róże i bronzery ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, obserwujemy? :)
Używałam go i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor, wydaje mi się, że taki neutralny, dobry dla różnych typów urody. parę osób już mi je polecało.
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ma bardzo ładny , delikatny kolor, choć ja wolę odcienie brzoskwiniowe.
OdpowiedzUsuńteż kupiłam soebie ten róż, ale ostatnio nie mogę go znaleźć w swojej kosmetyczce:/
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńDaje bardzo ładny efekt, ja też go mam i bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńOch, no pewnie, że znam! Też go miałam, ale nie pamiętam już w jakim numerku. U mnie tylko troszkę zbyt szybko się zcierał... Ale za tą cenę, boski! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, naturalny kolor:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pędzi do mnie paczka z zamówieniem a w niej m.in ten róż;) Widzę, że świetnie trafiłam :)
OdpowiedzUsuńnie miałąm go osobiście, ale znajoma bardzo go chwaliła...ja jednak zauważyłam, ze te drogeryjne róże bardzo mnie zapychają ( w miejscach różu czy bronzera pojawiają mi się podskórne gulki lub czarne łepki) i postanowiłam pozostac przy naturalnych minerałkach ;)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie bardziej wolę bronzery. mam 4 róże i wszystkie się kurzą ;/
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, lubię takie róże. A powiedz mi... trzyma się długo na policzkach?
OdpowiedzUsuńPiękny efekt na policzku :) W ogóle strasznie podoba mi się opakowanie tego różu :) Taki dziewczęce ;]
OdpowiedzUsuńTak, tak geografia ;) Bardzo ją lubię, więc z chęcią zabieram się do nauki, choć przyznaję, ze czasami mam jej dość :D
OdpowiedzUsuńMiałam róż z tej serii i dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i czytania opowiadań <3
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda ten róż, fajnie podkreśla kości policzkowe.:P
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje, jutro idę po niego do sklepu :)
OdpowiedzUsuń