wtorek, 18 marca 2014

Moje bazy pod cienie

Kiedyś nie używałam żadnej bazy pod cienie. Jednak zauważyłam, że mam problem z lewym okiem. Na górnej powiece przed wewnętrznym kącikiem gdy poleca mi łzy to cienie schodzą całkowicie i robi mi się wielka plama.

Do testów moich baz używam cienia z Inglota 465, który jest delikatny i potrzebuje bazy, aby mieć się na czym osadzić.









Pierwszą bazą jaką zakupiłam była Stay on base Hean. Kupiłam ją za ok. 13 zl. 





Na początku była w porządku jednak teraz po 1,5 roku użytkowania zaczęła mnie denerwować (ważna jest do 9.2014). 





Ciężko jest ją cienko i równomiernie rozprowadzić po powiece. Nawet jak to się uda, gdy nałożymy cień to robią się z niego kluski. Zobaczcie same na zdjęciu obok takie ciemne brązowe kropki.










Następnie stwierdziła, że zamiast typowej bazy mogę używać cienia w kremie. Moim obecnym numerem 1 jest cień Essence edycja A New League odcień 01 My Caddy In The Wind. Wiem, że ten cień był tylko chwilę dostępny na runku, ale stwierdziła, że i tak wam go pokaże.




Ten kosmetyk nie jest bezbarwny jednak to nie przeszkadza wręcz bardziej podbija kolory.
Konsystencja bardzo kremowa i delikatna. Po powiece rozprowadza się jak masełko.





Zobaczcie ile zyskał cień gdy nałożyło się go na bazy cień w kremie. Kolor jest od razu mocniejszy. 














Kolejny cień w kremie to równie marka Essence wersja Stay all day odcień 02 Glammy goes to... tym razem cień jest caly czas dostępny w szafie Essence cena ok. 14 zł.





Jego konsystencja jest bardziej zbyta, aniżeli u poprzednika jednak na powiece aplikuje się bardzo dobrze.








Patrząc na zdjęcie obok cień wygląda również bardzo dobrze. Przede wszystkim o wiele lepiej jest widoczny ;)










Ostatnia moja propozycja to cień w kremie Catrice Made To Stay 040 Lord Of Blings. Wydaje mi się, że jest to również produkt jeszcze dostępny w szafach Catrice za ok. 16 zł.






Konsystencja jest bardziej kremowa niżeli Essence Stay All Day. Odcienie tych dwóch cieni są faktycznie takie same.






Jak widać Catrice również bardzo dobrze utrzymuje cień i podbija jego kolor.









Tutaj ogólnie podsumowanie cienia na poszczególnych bazach.


Przy żadnym cieniu w kremie nie mam problemu z rolowaniem czy tworzeniu się paskudnego prześwitu. Najmniej jestem zadowolona z bazy Hean. Na pewno nigdy do niej nie wrócę. O wiele lepiej sprawdzają się u mnie cienie w kremie. Są tanie i mogą być stosowanie solo, albo jako podstawa do całego makijażu.

A wy jakie bazy lubicie? Stosuje czasami cienie w kremie jako podstawę makijażu oka?
Pozdrawiam!
Soemi87

poniedziałek, 17 marca 2014

Organizer na kosmetyki z Biedronki

Pewnie jak już wiecie od czwartku (13.03.) w Biedronkach były dostępne różne organizery na kosmetyki za ok. 9,90 zł. Oczywiście ja również skusiłam się na jeden z nich. 

Głównie chodziło mi o zaprowadzenie porządku w pomadkach, których niestety troszkę mam.

Po prawej stronie organizera mamy 12 miejsc na pomadki: 3 rzędy po 4 grodzone kwadraty. Za nimi na samej górze znajduje się jedna podłużna komora do której idealnie dopasowały się moje Wibo eliksiry.


I każda pomadka jest wreszcie w zasięgu ręki a nie przykryta innymi produktami.

Po prawej stronie organizera były dwie podłużne komory. W jednej ulokowałam Rimmel Apocalips i jedyny błyszczyk jaki posiada. Zaś w drugiej komórce z racji tego, ze organizer ulokowałam przy łóżku stwierdziłam, że umieszczę moją pielęgnację twarzy i mamy tutaj mój obecny krem pod oczy i krem do rzęs z L'biotici.

Przed tymi podłużnymi komórkami jest jedna duża u tutaj są chusteczki, krem do twarzy, korektor pod oczy (akurat jest na wykończeniu i chciałam aby cały produkt spłynął na dno opakowania)  i balsamy do pielęgnacji ust.

Wszystko z góry prezentuje się tak:

I tutaj już na swoim stałym miejscu na komódce z kosmetykami.

Szczerze powiem, że jestem bardzo zadowolona z zakupu. Organizera pomógł mi uporządkować moje pomadki z czym miałam ostatnio największy problem. Dodatkowym plusem jest gruby materiał, z którego został wykonany organizer, dzięki czemu wydaje się być bardzo solidny. Mam nadzieję, że troszkę mi posłuży.

A wy co myślicie o takich organizerach? Skusiłyście się na jakiś w Biedronce?
Pozdrawiam!
Soemi87

sobota, 15 marca 2014

Garnier Skin Naturals Płyn micelarny 3 w 1






Jak wiecie jestem bardzo duża zwolenniczką płynów micelarnych. Moim numerem jest woda micelarna Bourjois. Ostatnio używałam L'oreala i nie przypadł mi do gustu. Dzisiaj jednak chciałam wam poopowiadać o płynie micelarnym Garnier.


Produkt pojawił się stosunkowo niedawno w polskich drogeriach. W chwili obecnej jest dostępny w większość drogerii za ok. 16-18 zł. Ja swój znalazłam na promocji i zapłaciłam 14 zł za 400ml.






Oto co o nim pisze producent z tyłu opakowania: "Płyn micelarny 3 w 1 to prosty sposób, by usunąć makijaż oraz oczyścić i ukoić całą skórę (twarz, oczy, usta) za pomocą jednego gestu. Nie wymaga spłukiwania. 
To pierwszy inteligentny produkt oczyszczający od Garniera, w którym została zastosowana technologia miceli. Nie musisz już trzeć, by pozbyć się zanieczyszczeń i makijażu - micele wiążą je niczym magnes. Efektem jest idealnie czysta skóra bez pocierania. Bezzapachowy".


Skład: Aqua, Hexylene Glycol, Glycerin, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA, Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide"

Otwór jest nie za duży więc nie marnujemy kosmetyku. Butelka jest bardzo wygodna do trzymania w dłoni.

I teraz najważniejsze czyli test. Użyłam: Oriflame pomadka w kredce, pomadka Rimmel nr 10, Eye Liner Wibo, kredka SuperShock Avon, Oriflame czarna kredka, gel liner Essece i pomadka Wibo nr 1.

Lewe zdjęcie: wacik przytrzymany chwile i przetarty. Pomadka Wibo zeszła tak samo jak liner Wibo. Pomadki dość dobrze domyte gorzej z czarnymi kreskami.

Prawe zdjęcia: Pomadki domyte jedynie opór pozostawiły czarne kredki i gel liner z Essence- wiadomo są to produkty długo się utrzymujące na oku. Po dłuższym pocierani wszystko zeszło.

Moja opinia:
Do tego produktu podchodziłam z wielkim zapałem. Wiele słyszałam, że jest podobny do micela z L'oreala. Jednak jak dla mnie działają troszkę inaczej. Garnier na pewno jest silniejszy. Zobaczcie jak L'oreal poradził sobie z testem na tych samych kosmetykach tutaj.

+ nie podrażnił
+ nie uczulił
+ nie szczypie w oczy
+ dobrze zmywa makijaż
+ wygodna butelka i odpowiednio duży otwór
+ duża pojemność (podobno ma starczyć na 200 użyć- ja testuje go już ok. 3 tygodni i nie dotarłam nawet do połowy opakowania)

- brak


Jestem w szoku jak dobrze sprawdził się u mnie ten produkt. Porównując go z Bourjois powiedziałabym, że Garnier potrzebuje dłuższej chwili na rozpuszczenie tuszu i linera.
Bardzo serdecznie polecam wam ten produkt. A może już go miałyście? Dajcie znać jak się u was sprawdził.
Pozdrawiam!
Soemi87

piątek, 14 marca 2014

Sleek Make Up w Krakowie!

https://www.facebook.com/pages/Drogeria-Pigment/114676878581589?fref=ts

Dziewczyny czy wy widzicie to samo co ja? Bynajmniej to nie zdjęcie z zagranicy tylko w polskiej drogerii. Wczoraj u jednej z was przeczytałam, że w Krakowskim Jaśminie (Drogeria Pigment) na ul. Długiej wstawiono szafę z kosmetykami Sleek. Dzisiaj tak pobiegłam i faktycznie jest! Pierwszy raz stacjonarnie w Polsce. 
Obecnie palety są na promocji z 44,99 zł na 39,99 zł. Szczerze wam powiem, że od dłuższego czasu myślę o zakupie Au Naturel i jak zobaczyłam ją na żywo to emocje opady i stwierdziłam, że jednak to nie do końca TO.

Dodatkowo w Drogerii Jaśmin na Długiej można dostać kosmetyki Babuszki Agafi, Sylveco, Vatika, Amla, Sesa, Bajkal,  Planeta Organica, Bingo Spa, Maestro, Natura Siberica, Khadi.

Czujecie się kuszone? 
Pozdrawiam!
Soemi87