2) Kominek i woski to moi zimowi ulubieńcy
3) jednak aby wyjąć zużyty wosk kominek ma chwilę dla siebie na parapecie :)
4) piękne zimowe pudełko kupione w Nanu-nana za 8,90 zł
1) Za oknem mróz a u mnie w pokoju 28 stopni :D Kocham Cię Elektrociepłownio Kraków :D
2) Aby nie dać się chorobom codziennie 2 kapsułki tranu.
3) Ostatnio odkryta i polubiona zielona herbata z jaśminem z Lidla
4) Mikołaj z Goplany dobra słodycz nie tylko przy świętach
1) owocowy koktajl, bo ostatnio brakuje mi owoców
2) własny wypiek ( w nowym roku ani razu nie kupiłam pieczywa, zawsze robię je sama)
3) Sushi w Ginza Sushi <3 p="">4) Grzecznie czekam na tramwaj :)
Ot i cały mix. Ostatni miesiąc szybko minął.
Pozdrawiam!
Soemi87
super zdjęcia :) strasznie lubie tego typu posty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam częściej :)
UsuńLubie mixowe posty ze zdjęciami a Ty widzę masz ciekawe fotki
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Niestety często zapominam porobić jakieś zdjęcia w ciągu dnia.
Usuńteż czasem lubię zjeść coś słodkiego ;)
OdpowiedzUsuńOjj niestety to moja słabostka. Jednak staram się ograniczać słodkości.
Usuńhmn... jeszcze nie widziałam tego Prince Polo :) muszę moje czekoladowe radary bardziej wytęzyć, bo jestem okropnym łakomczuchem :) ale dobrze mi z tym :)
OdpowiedzUsuńJa je w Krakowie tylko w jednym miejscu widziałam.
Usuńale zrobiłaś mi ochotę na sushi!
OdpowiedzUsuńhihi :D to czas może zajrzeć do jakiegoś Sushi baru.
Usuńsame tutaj pyszności widzę! :P Daj mi no tylko to Prince Polo :)
OdpowiedzUsuńJa pale w piecu a stopni mam zaledwie 20, szczęściaro :)
Więcej takich ładnych zdjęć poproszę :)
Całuję i przy okazji zapraszam na nowy post:*
http://patishome93.blogspot.com/2014/01/puder-bambusowy-biochemia-urody-moja.html
Prince Polo niestety pochłonięte do końca. A ciepła w domku jak by się dało to bym Ci przekazała :)
UsuńPodziękuję za Prince Polo :P Jakbym się dorwała do czekolady, to nie przestałabym jeść przez 2 miesiące chyba. Za to koktajl owocowy jak najbardziej! Pycha! Herbatka też mnie zainteresowała. Szkoda, że do Lidla mam daleko. Śliczny ten Twój kominek :) A sushi jeszcze nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńKominek jest ze sklepu Flo. Herbata jak dla mnie bardzo dobra :D Co do samego Sushi to kiedyś miałam opory do surowej ryby i na moje nieszczęście raz się przełamałam i teraz mogła bym jeść to cudo codziennie :D
UsuńChyba najbardziej zazdroszczę tego koktajlu owocowego, bo to jest to, na co mam ochotę. ;)
OdpowiedzUsuńNic prostszego- mleko i owoce (u mnie mieszanka kompotowa). Blendujemy i gotowe! :)
UsuńUwielbiam koktajle owocowe zimą - to taka bomba witaminowa!
OdpowiedzUsuńOjjj bomba jak się patrzy! Ja przeważnie serwuje sobie koktajle ze świeżych owoców latem, ale wiadomo jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)
UsuńTeż szprycuje się tranem :D Sushi zazdroszczę, bo wygląda przepysznie <3
OdpowiedzUsuńW planach też mam robienie takich koktajli, ale póki co czaję się na jakiś dobry blender ;)
Tran to dobra rzecz i bardzo zdrowa. Co do blendera ja mam zestaw za ok. 60 zl z Biedronki i sprawuje się bardzo dobrze. Jak by była kiedyś jakaś promocja to serdecznie polecam.
UsuńUwielbiam Kraków za te temperatury :D Lato w zimie :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Na zimno w mieszkaniu się nie narzeka.
UsuńZazdroszczę tego kominku, jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńNiestety nie jest już dostępny, bo go kupiłam we Flo.
UsuńSushi nie lubię :P Ale czekoladowe Prince Polo, koktajl owocowy, mikołaj z Goplany i domowe pieczywo..... TAK! Aż się głodna zrobiłam!!!
OdpowiedzUsuńJa jak patrze na te zdjęcia to również mam ochotę na wszamanie czegoś dobrego. Dlatego w lutym będzie mniej zdjęć jedzenia :)
Usuńsuszi jest pyszne:D
OdpowiedzUsuńPopieram popieram! :)
Usuńale masz ciepło w domku:D u mnie tylko 23 stopnie w domu:/
OdpowiedzUsuńU mnie jest 23 jak otworze okno i zakręcę kaloryfer :)
Usuńteż zażywam tran ale niestety choroba i tak mnie dopadła :/ Pudło z sowami jest urocze, jak spotkam to kupię :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie strasznie tym pieczeniem chleba- brawo :) czekam na przepis :)
Jak choroba to nie dobrze. Ja jakoś się trzymam. Pudełek chyba już nie ma, ale warto zajrzeć do Nanu-nany. A przepis na chleb pewnie się pojawi. Póki co kombinuje i całkiem nieźle mi idzie :)
UsuńUwielbiam domowej roboty chlebki, ale jakoś nie mam zapału, żeby je robić:(
OdpowiedzUsuń