W ubiegłym tygodniu pisałam wam o maśle do ciała z Perfecty (LINK), a dzisiaj parę słów peelingu cukrowy Prefecta.
Peeling oraz masło kupiłam jako pakiecik w listopadzie w Lidlu za 20 zł.
Peeling zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 200 ml. Szczerze mówiąc ja lubię takie opakowania, ponieważ mamy ułatwiony dostęp do produktu.
Po otwarciu opakowania zobaczyłam śmiesznie nalany peeling, takie kulko bąbelki ;)Po ok. 1 miesiącu użytkowania produktu zostało mi może z połowa.
Oto co obiecuje nam producent:
Skład produktu:
Konsystencja:
Po lewej sam produkt, po prawej jak się zachowuje gdy dostanie się do niego woda.
Moja opinia:
Szczerze powiem, że pierwszy raz miałam okazję używać peeling cukrowy, więc jak zobaczyłam taką super promocję (20 zł za 2 produkty) stwierdziłam, że biorę i testuję.
+ 200 ml produktu
+ zapach- bynajmniej to nie zapach piernika, ale mi się podoba
+ koncepcja opakowania
- w składzie na pierwszym miejscu mamy parafinę, która sztucznie wygładza nasza skórę pozostawiając tłusty film. Jak mnie ta warstwa irytuje...
- peeling praktycznie nie zdziera ani nic nie robi, bo dostaniu się wody zbija się w małe kupeczki i tyle
- ponowne oszukiwanie na opakowaniu. Wydaje nam się, że jest duże a pod spodem znowu dziura:
Szczerze? Jak dla mnie to mega bubel. Nigdy więcej nie skuszę się na peeling cukrowy w który jest parafina. A wy znacie peeling z Perfecty? Lubiłyście je czy uważacie, że jest to bubel?
Pozdrawiam!
Soemi87
szkoda, że nic nie robi, bo się bardzo apetycznie zapowiadał :)
OdpowiedzUsuńparafina na pierwszym miejscu w skladzie skresla dla mnie ten produkt. mam po niej krostki na nogach ;/
OdpowiedzUsuńaa i zapomniałam, zapraszam do mnie na rozdanie jak bedziesz miala chwile :)
OdpowiedzUsuńPodzielam twoje zdanie. Zakup tego peelingu to wyrzucenie pieniędzy w błoto
OdpowiedzUsuńjakoś brzydko wygląda
OdpowiedzUsuńMnie również irytuje ta tłusta warstewka... A potem wanna/brodzik jest tłusty...
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię te peelingi, nawet tą warstwę, którą zostawia parafina.
OdpowiedzUsuńParafina mnie odstrasza, nienawidzę tej warstwy którą zostawia na skórze ;/
OdpowiedzUsuńa chciałam kiedyś go spróbować, teraz wiem, że nie warto ;//
OdpowiedzUsuńO kurczę, z tą formą a'la kulki wyszło dość śmiesznie :D Jeśli peeling nie zdziera, to jego kupowanie mija się z celem. A szkoda, bo miałam marcepanowy i naprawdę dobrze mi sie go używało.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście śmiesznie wygląda ten peeling przy otwarciu. Ciekawi mnie jego zapach, ale widać działanie niestety nie powala.
OdpowiedzUsuńmiałam peeling z perfecty (nie ten) i go bardzo lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńKONKURS! na moim blogu do wygrania pudełko z kosmetykami Glossybox Styczeń!
OdpowiedzUsuńwww.nataliamajmonroe.blogspot.com
oooo a wygląda całkiem przyjemnie; ja też nie cierpię tłustej warstwy, miałam okazję używać peelingu, który taką pozostawiał, najgorzej, że ciężko było się jej pozbyć
OdpowiedzUsuńMiałam peeling z tej serii ale o innym zapachu. Nie lubiłam go. Parafina na pierwszym miejscu powodowała zapychanie mojego dekoldu, poza tym oblepiła wszystko - moje ciało wannę, odpływ, fuj... nawet do końca go nie zużyłam, wyrzuciłam d kosza i już się z nim nie męczyłam...
OdpowiedzUsuńHmm a ja przyznam, że mimo parafiny w składzie, lubię te peelingi - stosuję je w chłodniejsze dni, kiedy chcę otulić ciało ciepłym zapachem (uwielbiam ten marcepanowy). Stosuję je głównie na nogi, ręce i brzuch - omijam okolice, gdzie może mnie wysypać (plecy, szyję i klatkę piersiową).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Zasadniczo kupuję dość dużo peelingów cukrowych z parafiną, ale jednak z jeden który miałam z Perfecty wcześniej był mega bublem. Ten o którym piszesz to mam go w zapasach i oby był lepszy niż ten który miałam...
OdpowiedzUsuńPeeelingu Perfecty nie miałam, ale na ogół z cukrowych byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTa parafina na samym początku składu mnie dość mocno zniechęca..
OdpowiedzUsuńJa też staram się omijać parafinę z daleka :/
OdpowiedzUsuń